poniedziałek, 2 lutego 2009

I po dniu drugim...

Wpis będzie krótki, acz treściwy: było super. Co prawda dużo nie pograłem, ale samo przebywanie na miejscu dało dużo radości. Spotkałem na przykład Wojtka, starego kumpla jeszcze z ogólniaka, który wraz z rodzinką trafił na imprezę zupełnym przypadkiem i bardzo mu się spodobało. Nauczyłem grać Olę i Tomka w Middle Kingdom i udało mi się uniknąć smutnego losu rolnika, zręcznie wymigawszy się od rozgrywki w Agricolę. WC pokazał mi Boomtown i wzbudził we mnie chęć eksploracji kopalni złota (szkoda tylko, że gra jest obecnie właściwie nie do kupienia). A na koniec dnia w końcu zagrałem z prawidłowymi zasadami w Polowanie na Robale, które od razu trafiły też do domowej biblioteczki growej.

Poznałem mnóstwo świetnych ludzi, bawiłem się znakomicie. Wszystkim bardzo dziękuję za to, że byli i stworzyli taką świetną atmosferę. Mam nadzieję, że Beata i Krzysiek dadzą się namówić na kolejną edycję. Powinno być już łatwiej :)

2 komentarze:

  1. Rysiu,wielkie, ale to WIELKIE DZIĘKI za Twoją nieocenioną pomoc. Za Twoje wielkie zaangażowanie, wsparcie 24h na dobę i za wszystko. :)

    A po naszej ostatniej rozmowie chyba musimy się poważnie zastanowić nad drugą edycją festiwalu, no, no nie można tego przegapić! Boś przecież obiecał, że oprócz dotychczasowych obowiązków weźmiesz dodatkową posadę i wystąpisz jako konferansjer! :) Trzymamy za słowo!
    I wtedy to już na pewno nie zapomnimy publicznie Ci podziękować (drugi raz taka gafa się nie zdaży)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cała przyjemność po mojej stronie.

    A konferansjerka to moje drugie imię ;)

    OdpowiedzUsuń